Integracja polegająca na współżyciu ze sobą osób niepełnosprawnych i zdrowych ostatnimi czasy stanowi temat bardzo interesujący i kontrowersyjny zarazem. Zagadnienie to występuje tak w życiu dorosłych jak i wśród dzieci. Dostrzega się, że integracja przynosi korzyści nie tylko dzieciom niepełnosprawnym, ale także im zdrowym rówieśnikom, przyczyniając się do ich rozwoju społeczno-moralnego, do poczucia bycia potrzebnym i pomocnym komuś. Dzieci zdrowe mogą zdobyć wiedzę o osobach niepełnosprawnych przez bezpośrednie kontakty z nimi, co może spowodować zmianę nastawienia do osób z upośledzeniem w całym społeczeństwie. Weszliśmy bowiem w okres, który umownie nazwać można „walką z trzema schodami” – czyli otwieraniem się instytucji dotąd zamkniętych na kontakt z osobami, które napotykają różne przeszkody w swobodnych kontaktach. Są to głównie instytucje związane z nauczaniem, leczeniem, kulturą, sportem ale także zakłady pracy. Obecnie ideę integracji rozpowszechnia się w przedszkolach i szkołach powszechnych a szczególnie w placówkach integracyjnych, w których uczą się jednocześnie dzieci zdrowe z dziećmi ze specyficznymi trudnościami w nauce np. (upośledzeniem umysłowym, z wadami słuchu, wzroku, ruchu itp.). Opinie na temat tych klas nawet wśród pedagogów są podzielone. Nie chodzi tu jednak o cel, bo co do niego nikt nie ma wątpliwości, ale o sposoby i metody pracy w takich klasach. Aby integracja przebiegała w szkole w sposób naturalny należałoby wcześniej przygotować pewien program, a nawet konkretne przedsięwzięcia, które zakładałyby rozwiązania ewentualnych problemów. Nauczyciele tych klas muszą opracować dla każdego ucznia, o specyficznych potrzebach indywidualnych, plan dydaktyczny. Bardzo ważny jest dobór podręczników. Uważam iż powoływanie klas integracyjnych nie powinno mieć racji bytu bez wcześniej przygotowanego zaplecza lokalowego i środków techno-dydaktycznych. Bez odpowiedniego wsparcia finansowego i szczególnej opieki organów prowadzących palcówki oświatowe idea integracji będzie niewłaściwa ze szkodą dla niepełnosprawnych. Brak odpowiednich środków utrudnia pracę i sprawia, że efekty jej nie pokrywają się w pełni z oczekiwanymi. Ważnym zadaniem jest pedagogizacja rodziców. Klasa integracyjna może kojarzyć się jako zespół dzieci słabych, chorych, z którymi muszą pracować dwie nauczycielki. Rodzice mogą obawiać się że program w tej klasie będzie zaniżony a ich dzieci nie będą mogły zdobyć odpowiedniego poziomu wiedzy. Konieczne są zebrania z rodzicami, powoływanie się na badania, cytowanie autorytetów pedagogicznych (prof. A. Hulek, J. Bogudzka), przedstawianie dorobku innych szkół integracyjnych i szerokie informowanie społeczeństwa. Ważnym przedsięwzięciem jest dobór dzieci zdrowych do klasy integracyjnej. Potrzebna jest konsultacja z nauczycielami z przedszkola. Przy doborze dzieci należy zwracać uwagę przede wszystkim na osobowość, usposobienie i dojrzałość społeczną dzieci. Również nauczyciele muszą zadać sobie pytanie : „Czy potrafię pracować z dzieckiem niepełnosprawnym?”. Wielu nauczycieli musi podjąć trud zdobywania dodatkowych kwalifikacji i budowania specyficznego warsztatu pracy. Ważną sprawą jest współpraca nauczycieli w takiej klasie. Dlatego bardzo ważny jest ich dobór. Wybór dwóch „osobowości nauczycielskich” może powodować skryte napięcia i konflikty, które nie będą ułatwiały codziennej pracy, ale może też dać „parę”, która współpracując i uzupełniając się wzajemnie osiągnie pedagogiczny sukces. Uczniowie zwłaszcza niepełnosprawni trudno akceptują zmiany nauczycieli. Dlatego w klasie integracyjnej jeśli to możliwe nie powinno zmieniać się nauczycieli, a zwłaszcza nauczyciela wspomagającego po klasie trzeciej. W szkole, w której pracuję są dwie klasy integracyjne. Idea integracji na naszym terenie jest zatem obecna od niedawna. Praca w klasie integracyjnej dostarcza mi wielu doświadczeń zawodowych i prywatnych, wielu rzeczy uczy. Integracja jest nowym systemem pedagogicznym, wymagającym organizacji warunków nauczania, zmian w metodyce prowadzenia zajęć. Jest to inna pedagogika o nowych celach kształcenia i wychowania. Wielokrotnie korzystam ze swojego doświadczenia zawodowego ale staram się też wychodzić naprzeciw nowym sytuacjom, które w pracy z dziećmi wymagającymi bardziej indywidualnego podejścia zauważam. Pomoc niepełnosprawnym i ich asymilacja jest możliwa, i mam nadzieję, że jako społeczeństwo potrafimy pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują i oczekują jej. Szkoła powszechna powinna być jednym z etapów pozytywnego podejścia do idei integracji.
mgr Beata Twardochleb nauczyciel nauczania zintegrowanego wychowawca klasy integracyjnej
Misiorna E. i Ziętkiewicz E. - „Zintegrowana edukacja w klasach I-III”, Wojewódzki Ośrodek Metodyczny, Poznań, 1999 r. Kołodziejczyk A. – „Spójrz inaczej”, ATE Skarżysko-Kamienna 1999 r. Joslin K. – „Wychowanie dziecka”, ATEX, Gdańsk 2003 r. Integracja polegająca na współżyciu ze sobą osób niepełnosprawnych i zdrowych ostatnimi czasy stanowi temat bardzo interesujący i kontrowersyjny zarazem. Zagadnienie to występuje tak w życiu dorosłych jak i wśród dzieci. Dostrzega się, że integracja przynosi korzyści nie tylko dzieciom niepełnosprawnym, ale także im zdrowym rówieśnikom, przyczyniając się do ich rozwoju społeczno-moralnego, do poczucia bycia potrzebnym i pomocnym komuś. Dzieci zdrowe mogą zdobyć wiedzę o osobach niepełnosprawnych przez bezpośrednie kontakty z nimi, co może spowodować zmianę nastawienia do osób z upośledzeniem w całym społeczeństwie. Weszliśmy bowiem w okres, który umownie nazwać można „walką z trzema schodami” – czyli otwieraniem się instytucji dotąd zamkniętych na kontakt z osobami, które napotykają różne przeszkody w swobodnych kontaktach. Są to głównie instytucje związane z nauczaniem, leczeniem, kulturą, sportem ale także zakłady pracy. Obecnie ideę integracji rozpowszechnia się w przedszkolach i szkołach powszechnych a szczególnie w placówkach integracyjnych, w których uczą się jednocześnie dzieci zdrowe z dziećmi ze specyficznymi trudnościami w nauce np. (upośledzeniem umysłowym, z wadami słuchu, wzroku, ruchu itp.). Opinie na temat tych klas nawet wśród pedagogów są podzielone. Nie chodzi tu jednak o cel, bo co do niego nikt nie ma wątpliwości, ale o sposoby i metody pracy w takich klasach. Aby integracja przebiegała w szkole w sposób naturalny należałoby wcześniej przygotować pewien program, a nawet konkretne przedsięwzięcia, które zakładałyby rozwiązania ewentualnych problemów. Nauczyciele tych klas muszą opracować dla każdego ucznia, o specyficznych potrzebach indywidualnych, plan dydaktyczny. Bardzo ważny jest dobór podręczników. Uważam iż powoływanie klas integracyjnych nie powinno mieć racji bytu bez wcześniej przygotowanego zaplecza lokalowego i środków techno-dydaktycznych. Bez odpowiedniego wsparcia finansowego i szczególnej opieki organów prowadzących palcówki oświatowe idea integracji będzie niewłaściwa ze szkodą dla niepełnosprawnych. Brak odpowiednich środków utrudnia pracę i sprawia, że efekty jej nie pokrywają się w pełni z oczekiwanymi. Ważnym zadaniem jest pedagogizacja rodziców. Klasa integracyjna może kojarzyć się jako zespół dzieci słabych, chorych, z którymi muszą pracować dwie nauczycielki. Rodzice mogą obawiać się że program w tej klasie będzie zaniżony a ich dzieci nie będą mogły zdobyć odpowiedniego poziomu wiedzy. Konieczne są zebrania z rodzicami, powoływanie się na badania, cytowanie autorytetów pedagogicznych (prof. A. Hulek, J. Bogudzka), przedstawianie dorobku innych szkół integracyjnych i szerokie informowanie społeczeństwa. Ważnym przedsięwzięciem jest dobór dzieci zdrowych do klasy integracyjnej. Potrzebna jest konsultacja z nauczycielami z przedszkola. Przy doborze dzieci należy zwracać uwagę przede wszystkim na osobowość, usposobienie i dojrzałość społeczną dzieci. Również nauczyciele muszą zadać sobie pytanie : „Czy potrafię pracować z dzieckiem niepełnosprawnym?”. Wielu nauczycieli musi podjąć trud zdobywania dodatkowych kwalifikacji i budowania specyficznego warsztatu pracy. Ważną sprawą jest współpraca nauczycieli w takiej klasie. Dlatego bardzo ważny jest ich dobór. Wybór dwóch „osobowości nauczycielskich” może powodować skryte napięcia i konflikty, które nie będą ułatwiały codziennej pracy, ale może też dać „parę”, która współpracując i uzupełniając się wzajemnie osiągnie pedagogiczny sukces. Uczniowie zwłaszcza niepełnosprawni trudno akceptują zmiany nauczycieli. Dlatego w klasie integracyjnej jeśli to możliwe nie powinno zmieniać się nauczycieli, a zwłaszcza nauczyciela wspomagającego po klasie trzeciej. W szkole, w której pracuję są dwie klasy integracyjne. Idea integracji na naszym terenie jest zatem obecna od niedawna. Praca w klasie integracyjnej dostarcza mi wielu doświadczeń zawodowych i prywatnych, wielu rzeczy uczy. Integracja jest nowym systemem pedagogicznym, wymagającym organizacji warunków nauczania, zmian w metodyce prowadzenia zajęć. Jest to inna pedagogika o nowych celach kształcenia i wychowania. Wielokrotnie korzystam ze swojego doświadczenia zawodowego ale staram się też wychodzić naprzeciw nowym sytuacjom, które w pracy z dziećmi wymagającymi bardziej indywidualnego podejścia zauważam. Pomoc niepełnosprawnym i ich asymilacja jest możliwa, i mam nadzieję, że jako społeczeństwo potrafimy pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują i oczekują jej. Szkoła powszechna powinna być jednym z etapów pozytywnego podejścia do idei integracji.
mgr Beata Twardochleb nauczyciel nauczania zintegrowanego wychowawca klasy integracyjnej
Misiorna E. i Ziętkiewicz E. - „Zintegrowana edukacja w klasach I-III”, Wojewódzki Ośrodek Metodyczny, Poznań, 1999 r. Kołodziejczyk A. – „Spójrz inaczej”, ATE Skarżysko-Kamienna 1999 r. Joslin K. – „Wychowanie dziecka”, ATEX, Gdańsk 2003 r. |